poniedziałek, 20 lipca 2009

Znad morza...




...wróciłam. Siedem dni minęło stanowczo za szybko;P Przyjadę tam znowu, mam nadzieję, już niedługo:)
Nie chce mi się rozpisywać. Muszę ogarnąć zdjęcia, które zrobiłam, bo zaczyna brakować mi miejsca na dysku;]
Arrivederci!

PS Dziecko zabrałam takiej jednej... Kochanej Marysi;P
Prośby i groźby nie pomagały - nie dało się na zdjęciu uchwycić uśmiechu Filipa.


Tak, kupiłam sobie różowy materac;]

2 komentarze:

  1. zdjęcie na korzeniu i to po kolana w wodzie - śliczne. bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, pojechałabym nad morze... Nawet w taką pogodę ;)

    OdpowiedzUsuń